Minister zdrowia Ögmundur Jónasson spotkał się dziś rano z kierownictwem Instytutu Zdrowia Vestfjörður i lokalnymi radnymi w regionie. Następnie spotkał się z personelem organizacji w jadalni w Torfnes w Ísafjörður.
Wyjaśnił tam sytuację, oddając dziesięcinę zadłużenie państwa i sytuację, w której się z tego powodu znaleźliśmy. W swoim wystąpieniu stwierdził m.in., że cięcia w służbie zdrowia to kropla w morzu długów, mimo że mówi się tylko o spłacaniu odsetek od zadłużenia rządu za granicą. Podkreślił zatem, że cięcia w służbie zdrowia są faktem i będą kontynuowane, miejmy nadzieję, że przejściowo.
Następnie omówił jedynie fuzję instytucji na Fiordach Zachodnich, gdzie 1 marca Instytut Zdrowia Patreksfjörður miał połączyć się z Instytutem Zdrowia Vestfjörður. Zapewne niektórzy będą czekać na fuzję, bo jest jeszcze kilka węzłów do zawiązania, a fale niezadowolenia, które powstały w związku z tymi procesami fuzji, muszą zostać obniżone. Podkreślił, że w tych przewrotach nikt nie będzie do niczego zmuszany, ale powtórzył, że teraz bardzo potrzebny jest konsensus w sprawie działania, inaczej nie byłoby to możliwe.
W końcu minister otworzyła drzwi do pytań i wręczyła Hildur Elísabet Pétursdóttir list od oddziału Stowarzyszenia Islandzkich Pielęgniarek w Vestfjörður, w którym stwierdza się, że uważają, że cięcia zostały niewłaściwie wykorzystane i chcą wyjaśnienia planowanych cięć.
Minister i jego świta zjedli następnie kotlety na tarce z większością personelu instytucji.
Kierownik: ONZ